 |
ASG grupa Michalin i okolice Forum ziooomków z okolic co sobie lubią postrzelać
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rymek
Moderator
Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SoCal Republic
|
Wysłany: Nie 17:30, 26 Sie 2007 Temat postu: Puszcza Aleksandryjska 26-08-07 |
|
|
Jako, że nie ma jeszcze założonego tematu to to niniejszym czynię. Mam po dzisiejszej strzelance kilka uwag:
- po pierwsze, mimo że jak wiadomo za sajtem nie przepadam i mimo, że chyba ani razu mój team nie wygrał (może się mylę?) to grało mi się dobrze i przyjemnie, a czas leciał szybko i nie czuć było, że biegamy blisko 4 godziny
- wydaje mi się, że jeśli chodzi o opcję gry z obroną domku to nie wpadliśmy na jeszcze jedno rozwiązanie, które mogłoby być interesujące (zwłaszcza przy niesubordynacji naszego teamu ;P). A dokładniej - umieszczenie flagi na górze, co zmusiłoby drużynę atakującą do wyczyszczenia całego dołu i dopiero próby odbicia flagi. W naszym przypadku bowiem często było tak, że flaga została nam odebrana bez wiedzy ekipy (często 4-5 osób na górze). Powodem oczywiście był brak komunikacji i inne nasze "winy" aczkolwiek myślę, że spokojnie moża ten model rozgrywki wypróbować.
- co do kwestii sporu związanego z pierwszą rundą "scenariuszową". Chciałbym jeszcze raz powiedzieć jasno w imieniu osób będących na dole i koordynujących działania obronne oraz omawiające strategię (ciężko byłoby to robić nie mówiąc, a to Chochoł podał jako prawdopodobną przyczynę tego iż nie słyszeliśmy o starcie) iż ŻADNE z nas nie słyszało od Filipa czy kogokolwiek z drużyny przeciwnej o ewentualnym rozpoczęciu rundy. Po drugie - wasze strzelanie do nas podczas naszych przygotować uznawaliśmy za głupią zabawę, ale jak widać nikt nie robił z tego problemów i awantur. Dlatego też byliśmy tymbardziej zszokowani (a zapewne najbardziej Łysy na którym skupiło się to najbardizej ) waszymi oskarżeniami jako, że to nasza wina. Dowodem na moją tezę jest choćby to, że jakoś w następnej rundzie każdy doskonale wiedział w którym momencie rozpoczęliśmy rundę. to tyle.
- i ostatnia rzecz chciałbym jeszcze raz przeprosić Siostrę za serię po nogach podczas wychodzenia z domku. Mimo tego, że powiedziałem przy schodach "trup", tego że wraz z Cinkiem nie słyszalaś tego, jak również tego, że nie trafiłem, to moje zachowanie było głupie i mieć miejsca nie powinno. To się więcej nie powtórzy
ależ się dziś rozpisałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chochol
Ojciec Założyciel

Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 2022
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Michalin of course
|
Wysłany: Pon 0:37, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Co do awantury - to nie bede sie rozpisywal (i przepraszam za brak polskich fonto- pisze z dziwnego kompa Funkow), powiem tylko, ze troche podkrecila na poczatku troche emocje, co dosc dobrze wplynelo na gre dalsza, dodalo smaczku, a poza tym to nie byla awantura tylko raczej obustronne nieporozumienie, ktore w warunkach wojennych latwo sie przeradza w cos ostrzejszego - na szczescie nasze warunki wojenne sa tak wojenne, jak zabojcza jest kulka plastiku 0,2g (do 220 fps ).
Pogoda dopisala - ani slonce za mocne ani za slabe - tak w sam raz, zeby troche kondychy podlapac, a zeby nie spalic sie na wior.
Teamy rzeczywiscie nie rowne chyba, bo zaiste nie przegralismy ani razu (nawet grajac w 9 osob na ataku vs 11 na obronie domku ), ale jak dla mnie calkiem mile strzelanie. Moze momentami troche za wolno sie dzialo, ale jak sie dowiedzialem, ze minely 4 godziny a ja myslalem, ze 1 - 2, to zrozumialem, ze calkiem dobrze sie bawie
Akcyj masa, lecz opisac mi je teraz ciezko po nocy...
Poki co sklady wypisze:
Team "Lepsi"
1. Lysy
2. Rymek
3. Ciechu
4. Brat Ciecha
5. Laska
6. Filip "Eagle"
7. Piotrek "Turek"
8. Magda (drugie pol strzelanki)
9. Zojka
10. Zaremba
11. Kuchar
Team Michalin
1. Sista
2. Mysz
3. Slawny
4. Chochol
5. Cinek
6. Funiek
7. Tomek ASP
8. Mateusz
9. Leszczynska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Skaven
Starszy Kapral

Dołączył: 10 Wrz 2006
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mysiadło
|
Wysłany: Pon 10:32, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie było fajowo ;]
Dawno tak udanej strzelaneczki nie miałam no i mogłam już troszkę nawet pobiegać ;]
A Aleksandrów zarósł, tak że rozkminiałam sobie trasy między krzaczkami, co mi sprawiło wiele radości ;] czułam się jak mysz polna
Spektakularnych akcji opisywać nie będę, gdyż już wczoraj się nimi nacieszyłam i naopowiadałam.
No i mogę dodać, że bardzo lubię Aleksandrów!!
A co do zmiany scenariusza, to wydaje mi się, że gdyby flaga była na górze to nie byłoby możliwości przejęcia jej przy jednym wejściu. To wtedy nawet mogłyby być 3 osoby na górze i i tak odparły by atak. A przy takiej opcji jak teraz oba teamy miały równe szanse. To jest moje zdanie, no ale oczywiście mogę się mylić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łysy
Starszy szeregowy

Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Józefów
|
Wysłany: Wto 10:12, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
No, dziekuje rymku ze wspomniałes o tym jak zostałem zbesztany. Nie byłem zachwycony z tego powodu i jest to najlepszy przykład nastawienia co do mojej osoby. ( " łysy, znowu problemy" - chochoł podczas wychodzenia z krzaków) i umoralniania mnie podczas drogi do respa przez siostre oraz 2 inne osoby które nawet nie wiedziały jeszcze za bardzo o co chodziło w konflikcie. Chciałbym zeby pochopne osadzanie mojej postawy wiecej w przyszłosci nie nastąpiło nie mowiac juz o tym ze nikt nie wydobył z siebie (no poza sławkiem ) głupiego "sory łysy" Uwazam ze szczytem lekkomyslnosci bylo zaczynanie rundy bez upewnienia sie ze druzyna przeciwna o tym wie (bo filip powiedział- kto to jest filip? gdzie był? ja np nie mam zielonego pojecia a byłem na dole przy fladze) połowa osob w ostrzeliwanym budynku chodziła bez masek w najlepsze rozstawiając sie i ustalając taktyke. CAŁE SZCZESCIE ze nikt z nas nie dosta w oko. TYM APELEM Z MOJEJ STRONY UWAZAM TEMAT ZA ZAKONCZONY. NA PRZYSZLOSC PROSZE UPEWNIEC SIE CZY WSZYSCY WIEDZA O STARCIE, I NIE OCENIAC POCHOPNIE ZACHOWYWAN INNYCH LUDZI. dziekuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Litrowy
Starszy Kapral

Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:40, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Glowa do gory, Łysy, też przechodziłemprzez pochopne ocenianie mojego zachowania, w końcu wszystko się przeciera. Tak to już bywa z nietuzinkowymi osobowościami - budzą wiele kontrowersji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slawny666
Plutonowy

Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jozi!!!!!!!!!!
|
Wysłany: Nie 15:59, 16 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Podobnie jak ze strzelanką na łódkach tu też niestety nie pamietam za wiele lecz jak by sie tak troszke skupić(byle nie za mocno) to pamietam ostatnia akcje z całej strzelanki.
Na początku rundy probowalem się uporać ze swoim magicznym magazynkiem który straszliwie mnie irytował ( jak tylko go zaladowalem na maksa to przy probie wlożenia go go guna wszytki kuleczki sruuuuu na polanke. I tak 3 razy niestety). Po oklo 6 min odbrazilem sie na niego i przystąpilem do gry (oczywiście z magazynkiem   )
Stwierdziłem że nie bede sie kitrał i atakował bokiem tylko przyrtaszuje centralnie na to siedlisko zła!! NA samym początku salwą przywitał mnie Kuchar z okienka który po chwili został unicestwiony przy 2 strzlale:) Następnie podkradłęm sie do drzwi i stanąłem przy ścienie. Po chwili okazalo sie że obok mnie(po drugiej stronie ściany, zaraz przy drzwiach) stoi Turek, który nie zauważył jak podchodzilem do budynku. Postanowilem to wykożystać i ubilem go zdobywając tym samym drugiego fragusia. Po Piotrku już się posypało. Tylko wszedlem do budynku pod lufe wpadł mi Filip i Łysy. Zaraz po tym jak zginął Konrad do budynku wbiegl Chochol ktory w spektakularny sposób zastrzelił Rymka ktory czaił sie na moje życie i jescze jakiegos ziomka którego niestety imienia nie jestem sobie wstanie przypomnieć. Mniejesza o większość liczy się to że po raz kolejny nasz drużyna wygrała   
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|