ASG grupa Michalin i okolice

księciuniu

Piotr Z. zwraca wszystkim za myjnie Twisted Evil

Rudy

Obserwuję tendencję wzrostową, jeśli chodzi o fajność strzelanek. Wychodzimy z recesji. Dzisiaj bawiłem się świetnie.

Dojazdu na miejsce nie będę komentował - nie miałem już dzisiaj siły policzyć, ile elementów podwozia zostawiłem w błocie ..

Shotguny są świetne. Dzięki nim wreszcie mogłem się wreszcie dziko wyszaleć i wybiegać. Można częściej robić takie rozgrywki jako przerywniki. Nawet trzeba.

Padłem też dzisiaj ofiarą zasad, które sam bardzo aktywnie przeforsowywałem - gdyby jak dawniej, trafienia w broń oznaczały śmierć, byłbym zwycięzcą pojedynków westernowych .. ale nie zostałem. Może następnym razem ..

Cieszę się, że ostatecznie pojechaliśmy na Aleksandrów - dzięki temu napewno znacznie dłużej się bawiliśmy, niż by to miało miejsce na Świdrze. Dla mnie to najlepszy site, na którym z wami grałem.

PIOTR ZAREMBA

Tez cie kocham Ksieciuniu Smile

Piwo chętnie ci postawie ale w ramach przeprosin ale ze tak powiem nikt ci pistoletu do głowy nie przykładał kiedy tam jechałeś a mój plan w zamyśle był taki żeby zostawić samochody na końcu Bysławskiej i dalej śmigać piechotą wiec sam byłem ździwiony kiedy Chochoł zarządził jazdę dalej. Ja tylko pokazałem jedyną drogę którą znałem ... tzw shithapens

Jeśli cię to pocieszy to Bóg mnie pokarał bo się pokłółem jakąś roślinką na strzelance i teraz łapy mam w jakiejś swędzącej wysypce

księciuniu

wiesz dobrz Piotrze moj zacny przyjecielu ze stan przedzawalowy juz mi minal i napisalem to tylko z czystej,wrodzonej zlosliwosci Smile

Bylem w myjni i pomijajac liscie co wpadly przez szybe Leon wyglada jakby wyjechal z salonu i nigdy nie przeciskal sie przez nadwislanskie blota...
Ale jak wysypka nie rozejdzie sie po calym ciele znaczy ze Bog ukaral Cie niedostatecznie Twisted Evil

Chochol

Strzelanka bardzo zabawna; dużo nowych zagadnień.

1. Dojazd - cieszę się, że wziąłem od Taty auto z wyższym tyćku zawieszeniem i opcją 4x4. Nie wiem jak chłopaki dali radę - w szczególności Niczy z Bounce'o-mobilem. Hardkor offroad + błocko Smile

2. Sajt nowy - łąkowo krzaczorowy. Całkiem zabawny był, a w szczególności gdy:

3. Graliśmy wszyscy na shotguny. Szanse wtedy są równiachne 100% - choć nie należy też przesadzać, bo kawał zabawy w ASG to posiadanie własnej broni i zaznajamianie się z nią coraz bliższe Smile

Tak czy siak ludziska w znacznej mierze bardzo entuzjastycznie podchwyciły, było bardzo dużo dzikich raszy i berzerkerskich okrzyków.

4. Rozegraliśmy mistrzostwa westernowe - pojedynek wyłonił najszybszego rewolwerowca (shotgunowca) w grupie - został nim Andre - congratulationz & celebrationz! Odznaczenie będzie nadane.

5. Kiedy Wisła się znudziła udaliśmy się na Aleksandrów gdzie dogralismy do zmroku; do ćwierćdobiaka Surprised

Aktualizacja niebawem, jeszcze dodam tylko od siebie, że dawno się tak nie zdygałem na strzelance jak teraz; mianowicie szedłem sobie skradkując się na tyły wroga, pod flagę. Cichutko krok za krokiem przez jeżyny do kolan. Cały spięty, a tu nagle spod nóg wylatuje mi 5 bażantów ze strasznym hałasem. Przez ułamki sekund nie wiedziałem zupełnie co się dzieje - celowałem w startujące ptaki, a serce waliło mi tak głośno, że słychać było aż w re5pie. Co ciekawsze gdy ochłonąłem i zrobiłem kolejne 2 kroki znów wyskoczyły bażanty. A potem jeszcze raz. Chyba z 10 ich było skitrane w tych jeżynach. Puenta taka, że wróg mnie po bażantach wykminił Smile

Chochol

Squady:
(Ć) - przy nicku oznacza dotrwanie do ćwierćdobiaka

Team 1:
1. Młody (Ć)
2. Danioł (Ć)
3. Seba (Ć)
4. Kowal
5. Niczy (Ć)
6. Rudy (Ć)
7. Andre (Ć)
8. Raz (Ć)

Team 2:
1. Ksawer
2. Mikuś (Ć)
3. Zojka
4. Zaremba
5. Jaco (Ć)
6. Laska
7. Księciu
8. Chochoł (Ć) Smile

- ale miło - tu chociaż mogę sobie wstawić odznaczonko

Awansowali nam:
Zojka - na sierżanta (pierwsza kobieta sierżant)

Oraz Mikuś - na Kaprala; witamy w korpusie podoficerów

Do tego Młody ustanowił właśnie nowy rekord ilości strzelanek z rzędu, czyli 21 "oczko". Congratulationz & Celebrationz!

Jaco

Strzelaneczka zajebiasta, rundy z shotgunami były świetnym pomysłem, pozytywna atmosfera nie licząc paru sytuacji.

PIOTR ZAREMBA

Miały być gifty za przebrania nie to żebym się dopominał cycuś

księciuniu

Ja mialem podobna akcje do Twojej Chochole...skradam sie lasem,po prostu masta-przyczajka,dookola cisza slysze tylko bicie swojego serca.Nagle katem oka zlowilem ruch jakies poltora-dwa metry na prawo i uslyszalem szelest liscie-odruchowo seria w prawo i oczekiwalnie na hasło "ała dostałem" albo przynajmniej serii zrotnej.A tu okazalo sie za nadepnałem na dwumetrowy konar lezacy na ziemi a ja ostrzelalem poruszone nim krzaki...panika jak w Wietnamskiej dzungli...

Rudy

Skoro już mowa o polowaniu na ptaszki i konary, ja z Młodym pogoniliśmy dorodnego, soczystego lisa .. poprostu piękny kotlet czmychnął prosto w krzaczory.

Co do odznaczeń za strój - jestem jak najbardziej za, pod warunkiem, że dostanę zdjęcie Zojki z sukni wybitnie Dzikozachodniej.

-

Chochol

Odznaka będzie nadana, spokojna głowa :p

Andre

Co do strzelaneczki miodzio akcji to było kilka ciekawych ale jak na razie nie napisze co i jak bo jestem jeszcze w ekstazie po wygraniu Pojedynków za które słyszałem że podobno mam dostać jakąś Odznakę Smile

Chochole.

co do reszty to potem