ASG grupa Michalin i okolice

rymek

no faktycznie...brata palca zdjąłem wtedy Wink

Andrzej Biedrzycki

Dzisiejsza strzelanka total wypas.. wychasałem sie jak sarenka..hmm wlasciwie to Pan Saren.Sprawy najwazniejsze- niestety mlodym uczestnikom dzisiejszej strzelance 3a podziekowac za wspolprace..nie potrzebujemy trupów w realu. Przepraszam Mysz za kulke w twarz..w przyszłosci odpouszcze sobie takie fragi na "ślepo".
Na stajniach dwie spektakularne akcje wlściwie trzy Smile

..5 minutowa wspinaczka na dach tylko po to , zeby Sławny mnie zdjal..(bandzior jeden). "Wysprzątanie" budyneczku który był najbliżej flagi z mlodocianych(chyba 3 ) z mikro dziury oraz blyskawiczny sprint z flaga po zabicu zioma ze swojego timu kiedy to cinek biegl za mna 3-4 metry i zabraklu mu kulek Smile

Musze jednak cos powiedzeć o mlodocianych na plus.. szybko sie ucza... podczas pierwszych rund nie czuli kulek w zwiazku z czym nie mogli ginac..wprzeciagu kilku nastepnych rund nuczyłem ich odczówania..seria z Glock'a z 2 metrów na plecy i dłonie (wiem Brutal ze mnie) czyli najpierw "AŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁ!!!" a potem "dostałem "

Reasumując .. strzelanka MIODZIO LODZIO, PALCE LIZAĆ!!! oby takich wiecej!!(sory za literówki ktorych napewno mnogo)

Chochol

Ryku - seria ze steyr'a po Twojej lewej dolnej partii poszła pod tarczą z dykty - wydawało Ci się pewnie, że zasłaniasz się cały, ale pół dolne Cię wtedy wystawało. Naprawdę Cool

Steyr'a na taki dystans już nie czuć a już na pewno nie przez bojówki. Strzały w nogi zawsze dla trafionego są kontrowersyjne - wiem, bo sam zawsze w pierwszej chwili się oburzam, bo nic nie czuję i dopiero jak ktoś mi mówi, że w nogę dostałem to się uspokajam, bo to jakoś nigdy nie czuć. To samo miał Piotrek od Gosiewskich - dostał w bojówki - ja nawet takie charakterystyczne "pyk" kulka-materiał napięty usłyszałem a on uważał, że nie dostał. Niestety taka gra - sam też często się oburzam, że ktoś "nie mógł mnie trafić", ale nic się nie poradzi - trza swoje mordercze instynkta studzić w takich chwilach. Nie wiem, która sytuacja była druga - pewnie ta na stajniach jak klęczałeś w trawie - tam to na 100% widziałem jak dostajesz w udo - to pewnie znów spodniowa kwestia. Serio staram się nie mówić jak nie jestem pewien - zarzucić sobie mogę to, że jak w kogoś strzelę z daleka i on cały podskoczy gdy kulka dolatuje to ja jestem, pewien (teraz już nie jak Przemo mi to tłumaczył) że dostał a on/ona na przykład dyga całościowo, bo usłyszał/zobaczył kulkę tuż obok siebie.

Jeszcze jedno mi się przypomniało - nie strzelajcie proszę między sobą jak już jedziemy samochodami. Na końcu już jak wyjeżdżaliśmy Łysy do mnie strzelił (znów tak wyszło, że Łysemu się dostaje Rolling Eyes

) z auta Rymka (może nie do mnie, ale do mojego auta) a kulka odbiła się od mojego lusterka i śmignęła mi 5cm od twarzy jeszcze dość szybko lecąc. Głupio byłoby wtedy dostać w oko wioząc 4kę pasażerów. Już nie mówiąc o odłupanym lakierze ewentualnym...

leszczyńska

skoro się już, dzięki uprzejmości ojca dyrektora, zarejestrowałam, to może by wypadało dodać dwa słowa od siebie. strzelanka oczywiście boska, w końcu takie założenie całej zabawy Smile

. wreszcie mam jakiś powód do dumy - dzielnie ustrzeliłam w jednej rundzie aż trzech żołnierzy (każdy się kiedyś uczy...), na dańko katarzynie kończąc. ha! dziewczę samo usiłowało mnie ukatrupić, po czym o mnie zapomniało (żem niby taka niegroźna), pozwoliło się zajść od tyłu i przeszarżować z podwójną skutecznością :]. wprawdzie ja również poległam na polu chwały (pan gosiewski marcin po raz pierwszy), ale warto było :] raz jeszcze zdjęłam wyżej wymienioną, tym razem w dwóch seriach - pierwszą sista była uprzejma przeoczyć, hehehe, a ja puścić chyba gdzieś w powietrze. rzecz jasna, pani dańko wszystko zwala na krótkofalówki, ale wiadomym jest, iż to moje zabójcze umiejętności. zabił mnie cinek (cinson, który tradycyjnie ma u mnie przekopane. któregoś pięknego dnia się zemszczę), zachodząc od tyłu, co było nie dość, że oczywiste, to jeszcze oczekiwane. ale czego się nie robi dla ustrzelenia najjaśniejszej blondyny w okolicy... poza cinkiem wyrównać rachunki przyjdzie mi jeszcze z panem gosiewskim, który z jakimś niesłychanym zacięciem ukracał me żywoty.. o ojcu dyrektorze rzecz jasna nie wspomninam, ani też o tym jego cholernym pistoleciku, po kontakcie z którym dostaje się czerwonej wysypki, każda plamka o średnicy 7mm. no! i na koniec: AUTOMATY RZĄDZĄ!!! Smile

Igna

Co do dzieciaków. Sam jestem ciągle szczeniakiem, ale też jestem za ograniczeniem wiekowym. Ludzie w pewnym wieku poważnieją. Jedni wcześniej inni później, ale to jednak nie jest gra dla 10 latków. Raz - co jak co, ale to jest gra w zabijanie. To nie jest dobre dla 10 latków. Dwa - SZCZERZE I Z CAŁEGO SERCA WĄTPIĘ, żeby rodzice wiedzieli co się dzieje na strzelankach. Śmiem też wątpić, że rodzice niektórych takich dzieci nawet nie zdają sobie sprawy z tego co te dzieci robią. Trzy - sajty są niesamowicie niebezpieczne (psychol to szczyt wszystkiego) i jak coś się stanie to będzie na organizatora. A wyobraźnie o tym jak łatwo się zabić spadając z dachu lub robiąc jakieś kretynizmy zyskuje się jeszcze później niż ogólną powagę. Ograniczenia jakieś muszą być, i powiem szczerze, że zacząłem myśleć już na strzelance "Psychol w deszczu 2". Robimy się medialni Smile

Coraz więcej przychodzi do nas nieznanych osób. Już nawet nie przyprowadzonych znajomych. Tylko w 100% PRZYPADKOWYCH ludzi, którym dajemy ogromny kredyt zaufania (między innymi ufam mu, że nie strzeli w strefie bezpieczeństwa w kierunku człowieka lub nie będzie się bawił w spychanie mnie z krawędzi, a nie zdziwiłbym się gdyby jakiś dzieciak miał z tego super zabawę). O ile starszych można tym kredytem obdarzyć, to myślę że ufanie 10 latkowi, którego się spotkało w jakimś opuszczonym budynku jest dość trudne. Teraz pytanie brzmi - jaki limit? 12? czy to nie za mało? 16? To byłby dobry wiek, ale wykluczyłoby to wielu zawodników (m.in. Mateusza i mnie). Myślę że ta granica to temat do dyskusji.

Uprzedzam. Nie byłem na tej strzelance i nie znam tej dwójki, więc NIE JEST TO WYCIECZKA OSOBISTA. Tylko boję się, że coś mi się stanie, przez nie sprawdzoną osobę....

urban- Pastafarians Unite

oh. musze zgodzic sie z Ignacem, limit wiekowy powinien powstac, tylko pytanie jaka bedzie granica. na wmasg.pl jest rozdzial na temat ograniczenia wieku(http://www.wmasg.pl/artykuly/air_soft_gun/5/osoby_niepelnoletnie_a_rozgrywki_airsoftowe/15/) ale dotyczy on tylko duzych oficjalnych imprez. sam pisze tego posta z perspektywy dzieciaka, poniewaz pelnoletni nie jestem, ustawienie granicy wieku od 16 roku zycia byloby moim zdaniem nawet rozsadne ale skrzywdzilo by wielu graczy (nie chodzi tylko o mnie czy Ignaca). wiec moze 12? pozostawiam ten temat do dalszej dyskusji.

rymek

ja powiem tylko tyle, że byłem za >15....ale jako dobry początek może być i 12...
Inny punkt widzenia - można zrobić od 15 lat, aczkolwiek z wyłączeniem osób które już się z nami strzelają...Innymi słowy limit ten tyczyłby się tylko i wyłącznie osób nowych.

urban- Pastafarians Unite

Rymek wprowadzil wyjatkowo rozsądną idee. zgadzam sie z nim w 100%. sam nie uwazam sie za wyjatkowo rozsadna osobe, lecz z dachu skakac nie zamierzam.

slawny666

Grzegorzu i mnie się Twoj pomysł podoba:) młodzi strzelajacy sie juz z nami by pozostali bo krzywdzące by to dla nich bylo jak po takim czasie bysmy ich odsuneli od rozgryweczki.

Chochol

A nie widzicie w takim rozwiązaniu jakiejś sprzeczności? Po co ustanawiać granicę wiekową na jakimś poziomie, skoro mamy ludzi młodszych a sensownych? Po co blokować możliwość przyłączenia się do nas większej ilości sensownych ludzi, tyle, że młodych w miarę?

Granica wieku i tak jak wszystko u nas w zasadach jest "na oko" Cool

Wiadomo, że nikogo z tych co się u nas już strzelali (za wyjątkiem 2óch 10-latków od których sprawa się zaczęła) nie będziemy wyrzucać - bo wiemy, że są odpowiednio odpowiedzialni czy rozgarnięci.

rymek

Chochol

Nie nie nie Rymku - ustaliliśmy granicę na 12 lat i tego się póki co trzymamy - nie ma żadnej sprzeczności. Chodzi mi tylko o to, że wiek i tak jest dość nieścisłym kryterium odpowiedzialności, bo jak wiemy czasem człowiek 15-to letni jest bardziej rozgarnięty niż 20-to latek.

Co do granicy ustanowionej na 12 lat - można ją przesunąć na 14, bo jako punkt odniesienia brałem Tomka - brata Gosi, a on jak się okazuje zaraz kończy 14 właśnie a nie jak mi się zdawało 12. Nie wiem jak Filip, ale on ma zagwarantowany "glejt". I chyba właśnie sam się podkładam pod ostrze swojej krytyki szczerze mówiąc, ale może nikt nie zauważy Wink

slawny666

spoko spoko nikt nic nie widzial ani nie słyszał Smile

zielona karta dla tych poniżej 14 i bedzie dobrze. Raczej nikt nie bedzie dyskutował na ten temat:) teraz wystarczy tylko z zasadach co nieco uaktualnić i bedzie w sam raz kapitanie Chochole:P Razz

Eagle