Forum ASG  grupa Michalin i okolice Strona Główna ASG grupa Michalin i okolice
Forum ziooomków z okolic co sobie lubią postrzelać
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

X-mas at ground zero

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ASG grupa Michalin i okolice Strona Główna -> RELACJE ZE STRZELANEK ORAZ ZDJECIA WSZELAKIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chochol
Ojciec Założyciel
Ojciec Założyciel



Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 2022
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Michalin of course

PostWysłany: Nie 19:49, 21 Gru 2008    Temat postu: X-mas at ground zero

Strzelaneczka zabawna wyszła. Scenariusz miał być zagmatwany i był. Chyba do końca nie przez wszystkich został opanowany, poza tym ewoluował w trakcie, więc już nikt nie wiedział co i jak, ale dostarczył on masy pokręconych akcji. Okazuje się, że proste niby zmiany scenariusza; szpieg, przebrania, medycy itp powodują znaczną zmianę samej wczuwki i generują zupełnie nowe sytuacje, które w zwykłych deathmatch'ach nigdy by się nie pojawiły.

Szczegóły, listy itp potem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
księciuniu
Sierżant
Sierżant



Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Armia Ciemności

PostWysłany: Nie 22:49, 21 Gru 2008    Temat postu:

Ooooo tak pogmatwany i poplątany tak ze o bombach prawie wszyscy zapomnieli.
Ja się na strzelance ubawiłem tym razem świetnie.Na poczatek humor poprawiły mi nowe,metalowe magazynki na miejsce zwalonego hi-capa co sprawiło że MP5Antychryst znów nadawało się do mielenia mięsa.
Potem było tylko lepiej-już w drugiej rundzie załatwiłem Lachona który wystawił sie jak dziecko znów szukając mnie tam gdzie mnie już dawno nie było a zaraz po nim kulkę oberwała w ten sam sposób Madzia ale ona przynajmniej raz zdążyła wystrzelić.Plan minimum został zrealizowany.
Potem przyszła pora na świąteczne scenario.
Początkowo szło nam fatalnie-szturmy nie wychodziły i nie udawało się nam uratować Mikołaja a po drugie jako medyk musiałem trzymać się bezpiecznych tyłów.W końcu kiedy udało nam się przy wydatnej pomocy szpiega zdarzył się taki skandal że do teraz nie mogę się otrząsnąć.Otóż usłyszałem pełne paniki i bólu okrzyki "Medyk,medyk!" połączone z "szpieg ma Mikołaja" Kiedy wiedziony tymi okrzykami dotarłem do pokoju w którym leżeli na podłodze Młody i Zoja spytałem się szpiega gdzie jest Mikołaj ten ręką wskazał na Zojkę-niewiele myśląc uleczyłem ją a ta nagle wyciąga shotguna i zabija najpierw mnie a w chwilę potem równie zaskoczonego rozwojem sytuacji Sławnego.Nie dogadaliśmy się z Młodym i uzdrowiłem wredną terrorystkę.
W końcu udało się nam wygrać honorową rundę i uratować Mikołaja i jam to nie chwaląc się sprawił-udało nam się zdobyć piętro i przeczesując pokój po pokoju nawiązaliśmy kontakt ze szpiegiem-Kowalem.Uzdrowiony przeze mnie Kowal doprowadził mnie do pomieszczenia gdzie na podłodze leżeli Roddy,Zojka i Magda (co za perwersyjne trio Very Happy ) i wskazał Roddy'ego jako Mikołaja-szybko zlustrowałem że cała trójka ma broń,spytałem Mikołaja co chciałem na gwiazdkę bo tylko prawdziwy Mikołaj to wie po czym zabrałem glocka Roddy'emu tak na wszelki wypadek mimo zapewnień Kowala że to on mu go dał i że jest po naszej stronie.I prawdopodobnie nie zrobiłbym tego gdyby nie te zapewnienia Kowala które wzbudziły moje podejrzenia także zabiłem Kowla gdyż mu nie ufałem i obawiałem się prowokacji i strzału w plecy przy ewakuacji Mikołaja.Tak czy siak przy eskorcie Ksawera udało się ewakuować Mikołaja.
Ostatnią rundę zamieniliśmy strony i pech chciał że wylosowałem rolę jeńca i całą długą rundę siedziałem w ciemnym pokoju z jednym z braci który szybko został zabity przez podstępnego szpiega Rudego także na długo po końcu rundy ktoś sobie o nas przypomniał i raczył nas powiadomić że runda się skończyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chochol
Ojciec Założyciel
Ojciec Założyciel



Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 2022
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Michalin of course

PostWysłany: Pon 17:21, 22 Gru 2008    Temat postu:

Terroryści przebrani za mikołajów:
1. Młody
2. Kowal
3. Magda
4. Zojka
5. Dawid
6. Mateusz
7. Laska
8. Roddy
9. Chochoł


Wściekle taktyczne elfiki:
1. Rastin
2. Crash
3. Elvis - jak starszy brat Mikołaja świętego, ten zły.
4. Niczy
5. Rudy
6. Sławny
7. Ksawer
8. Księciu


Pan choinka się nie objawił ze względu na niewielkie drużyny i wystarczający stopień skomplikowania scenariusza. Dal zainteresowanych - nie miał to być Laska Wink

Odbyła się oczywiście pod wieczór strzelankowa Wigilia połączona z urodzinami Młodego II. Odśpiewaliśmy prawie 4 słowa kolędy i ze 3 wersje sto latów. Ciacha były, choinka wisiała razem z flarą chemiczną na kablach z sufitu, Magda obdarowała wszystkich drobnymi upominkami, klimat iście rodzinny Smile

Jak dla mnie była to równo setna oficjalna strzelanka w grupie naszej i z tej okazji chciałem wszystkim podziękować, ze to, że ten proceder wciąż trwa. Regularnie się strzelamy od ponad 2 lat i to wydaje się momentami naprawdę niesamowite.

Wracając już do samego strzelania;

1. Chyba druga runda, bo pierwsza była w zamieszaniu przez niezrozumienie przerwana. Zostałem wylosowany na Mikołaja i siedziałem w kazamatach (czyt. pod prysznicem). Pilnowali mnie Kowal i Młody II. Na początku było całkiem raźno, ale kiedy zacząłem marznąć od bezruchu zacząłem się też wczuwać. Siedzenie samemu wśród terrorystów agresywnych (jak tylko chciałem coś zakrzykiwać, typu "wolność dla Mikołajów" to wyskakiwał zza winkla Kowal i groził glockiem. Coraz bardziej zmarznięty wyczekiwałem odsieczy. Zaczął się robić hałas i wtedy okazało się, że Młody jest szpiegiem. Zaczęła się strzelanina wewnątrz grupy, Kowal strzelił Młodemu w plecy, ale ten padł gdzieś wgłąb pokoju i odsiecz go przejęła. Jednakże właśnie wtedy nastąpiła sytuacja opisana przez Księcia, totalny zamęt i koniec końców nie zostałem uratowan. Tak czy siak polecam każdemu chociaż raz znalezienie się w roli hostydża - wczuwka jest bardzo interesująca.

2. Nie wiem która runda, ogólnie pilnowałem sobie okna. Wróg strasznie długo się nie pokazywał, a myśmy tracili morale. Nikt ich nie widział, a jeszcze ta sprawa ze szpiegiem. Kiedy zaczęło się w końcu coś dziać, dokładniej Księciunia zacząłem ostrzeliwać krzycząc przy tym "Mam Księciuniaaaa!!!!" pojawił się Kowal i powiedział "nie żyjesz". Trochę się nie dogadaliśmy, bo Kowal uznał, że mnie dobił przykładając spluwę do głowy, a ja zrozumiałem, że po prostu mnie zabija. Położyłem się więc pod ścianę, a Kowal zniknął kogoś dalej mordować. Tak czy siak usłyszałem, że odsiecz wbiła się na klatkę schodową - tuż obok. No i wtedy wpadłem na pomysła - schowałem broń pod tapety i leżałem mając nadzieję, że szybciej odsiecz wpadnie, niż Kowal im powie gdzie jest Mikołaj. Usłyszałem po chwili, że odsiecz krzyczy "Kowal na wprost" i seriami strzela. Ucieszyłem się z tego nieporozumienia i w tym momencie tuż obok mnie zmaterializował się jeden z bliźniaków celując we mnie tą swoją wielką armatą Smile Zakrzyknąłem "nie mam broni, nie mam broni!", w związku z czym Bliźniak mnie ożywił i nakazał cofać się na dół. Niestety nie miał zapasowej broni więc zbiegliśmy po schodach, a tam Sławny. Obawiając się, że skojarzy, że wcześniej waliłem z okien do Księcia zacząłem szybko robić panikę: "Gdzie są bomby, musimy rozbroić bomby!!!". Wtedy Bliźniak poszedł korytarzem, a Sławny na zewnątrz. Skoczyłem za Sławnym i skręciłem mu kark (z czego bardzo się ucieszył), zabrałem shotguna i odwróciłem w sam raz w chwili gdy Bliźniak zawrócił (albo był to drugi Bliźniak). Strzeliłem do niego, ale w tym momencie Ksawer zaczął strzelać z korytarza. Zacząłem go obiegać, ale wyskoczył drugi Bliźniak za mną. No i tu niestety drugie nieporozumienie, bo powiedział mi później, że po prostu powiedział mi, że nie żyję, bo nie chciał z bliska strzelać. Ja jednak tego w ferworze walki nie usłyszałem, a że nie padł strzał to strzeliłem z shota, trafiłem i pobiegłem pędem dalej obiegać Ksawera. Po drodze dobiłem Sławnego (wszystko trwało kilka sekund i rozegrało się w dwóch pokojach) i wyskoczyłem na zewnątrz, obiegłem klatkę i wbiegłem spod łącznika prosto na kogoś - dostał od razu kulkę, ale chyba był to schodzący do re5pa Bliźniak nr 1. Obok stał Ksawer i bym zginął (po raz kolejny), ale mu się broń zacięła i też dostał kulkę. Na skrzydłach adrenaliny chciałem biec dalej, ale Sławny przyszedł i powiedział, że mnie Bliźniak nr 2 zabił, więc oznajmiłem Ksawerowi, ze jednak żyje i poszedłem do re5pa.

Jednym słowem cała runda była nieprawdziwa, bo nie żyłem od początku, ale co się nabiegałem i nastrzelałem, co ponabierałem ludzi to moje i właśnie dla takich akcji się bawię w scenariusze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elvis
Starszy Kapral
Starszy Kapral



Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Wietnamu. Operacja tet.

PostWysłany: Wto 14:47, 23 Gru 2008    Temat postu:

Było SUUUUUPER Twisted Evil

Na poczatku, kiedy gralismy normalne rundy szło mi lepiej, ale kiedy był scenariusz było zajebiaszcy bałagan w zrozumienu go i to chyba przynosiło najwięcej frajdy, bo tak to team'y były zgrane i każdy wiedział gdzie ma być i co robić.

Narazie dwie akcje, które pamiętam (obie ze scenariusza).

Byłem bratem Mikołaja i wpadłem z jadalni na hotel, cichaszo sie przemieszczam i sprawdzic chciałem obie strony budynku, kiedy pod schodam znalazłem "naszego" Sławnego rannego, skulonego pod schodami, który dziecięcym, niemal płaczliwym głosikiem powiedział: "Szukam medyka" myslałem ,że się przewrócę ze smiechu jakim tonem to powiedział Laughing Laughing Laughing LOL

Ostatnia runda, teraz my byliśmy terrorystami. Ksiecu był Mikołajem i mieliśmy szpiega Evil or Very Mad a że nie chciałem zostać zabity strzałem w plecy, pozostawiłem wszystkich na górze, a sam poszedłem na dół. Czwarty albo piaty pokój od respa na dole, odłożyłem Kurtza, uklęknąłem i czekałem.
Słyszę kroki, mówię cichutko- Tu jest Mikołaj- za chwilę wpadł Roddy, Madzia, Kowal i Mateusz Razz tylko trochę ich za dużo. Roddy odebrał mi glocka (kurde, mogłem go ukryć Mad np. pod brodą ) no ale cóż. Eskortują mnie mając małe obawy, że tak łatwo im idzie, próbuję przekonać najmniej doświadczonego Mateusza, żeby dał mi broń i żebym miał się czym bronić (chyba ich zabić Twisted Evil ) niestety cały czas popychany i poganaiany jestem przez Kowała i Roddiego. Wychodzimy na tyły jadalni, nie mam broni, ostatnia szansa drzwi Idea Roddy pierwszy, rzucam się na niego i skręcam kark, bróbuję odebrać kałacha, niestety sekunde pózniej wyskakuje rozezlony Kowal i strzałem w plecy zabił mnie Sad .
Ale i tak miałem ubaw, kiedy ich tak wkręciłem Twisted Evil szkoda, że nie miałe czegoś z full auto, bo było by więcej trupów Rolling Eyes ale ten skręcony kark Roddiego też był cool Wink Twisted Evil

I sprostowanie. Nie byłem złym bratem Swiętego Mikołaja tylko jego wojenną wersją, żeby było smieszniej z chełmem a nie czapką Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elvis dnia Wto 14:50, 23 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PIOTR ZAREMBA
Sierżant
Sierżant



Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nierozumiem pytania?

PostWysłany: Śro 17:26, 24 Gru 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

A tak poważnie to,
przez śnieżycę, zawieruchę,
ślę życzenia i otuchę,
by te święta choć tak zimne,
były ciepłe i rodzinne.
Moc prezentów i miłości
w Nowym Roku pomyślności.

I niech wasze kulki latają daleko i celnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ASG grupa Michalin i okolice Strona Główna -> RELACJE ZE STRZELANEK ORAZ ZDJECIA WSZELAKIE Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin