Forum ASG  grupa Michalin i okolice Strona Główna ASG grupa Michalin i okolice
Forum ziooomków z okolic co sobie lubią postrzelać
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zaskakujące stajnie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ASG grupa Michalin i okolice Strona Główna -> RELACJE ZE STRZELANEK ORAZ ZDJECIA WSZELAKIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łysy
Starszy szeregowy
Starszy szeregowy



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Józefów

PostWysłany: Sob 17:15, 16 Lut 2008    Temat postu: Zaskakujące stajnie

Dzisiejsza strzelanka dosc fajna, aczkolwie w kilku momentach zaskakująca. Smile.
Na poczatku było nas ... 3 osoby ja ,chochoł i micharus... Potem ku naszemu zdziwieniu zadzwonili strzelankowicze z warszawy ze wpadną!! dzieki czemu zrobiło sie kilka osob, potem ku naszemu jeszcze wiekszemu zdziwieniu dotarło 4 nowych (mi nieznanych) kolegów... Był jeszcze team z pod znaku karczewskiego nasienia (lachon i ksieciuniu).

Najbardziej ze strzelanki chyba zadowolony był ksieciuniu, to raczej nie był jego lucky day Razz ale mysle ze napisze o tym sam... Smile

Co do akcji to nie pamietam zadnych spektakularnych , moze tylko jedną z konca, jak z chochołem udało nam sie stworzyc rewelacyjną kooperacje i zdobylismy domek .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chochol
Ojciec Założyciel
Ojciec Założyciel



Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 2022
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Michalin of course

PostWysłany: Sob 20:19, 16 Lut 2008    Temat postu:

Zaiste zaskakujące Stajnie to były, acz panie Łysy dla Ciebie tylko w połowie Smile A dlaczego? Bo potem byliśmy (Emilka, Laska, Księciuniu i Ja) na poszukiwaniach nowych sajtów. Co niemiara ich znaleźliśmy - no powaga - nigdy tyle naraz nowych miejscówek nie znaleźliśmy co dziś. Ale o tym później - póki co samą strzelankę opiszę.

Zaczęło się od tego, że w nocy spadł śnieg. No i się zrobiło biało. Potem był poranek. A dokładniej Psychol zajęty tak dla odmiany. Staliśmy we 3ech; Ja z Łysym i Micharusem i zastanawialiśmy się czy ktokolwiek wpadnie. Czekaliśmy na Emilkę, która zadzwoniła, że będzie. Potem pojawił się Laska i Księciuniu, podjechała ekipa nowych zawodników w liczbie czterech, przyszła Emilka a w między czasie podbiła Iza z Galińskim - no i się zaczęło Twisted Evil

Team 1:
1. Łysy
2. Emilka
3. Iza
4. Galiński
5. Andre
6 Chochoł


Team 2:
1. Laska
2. Księciuniu
3. Micharus
4. Sebastian
5. Kacper
6. Piana - pierwszy raz


Składy były wyrównane - rundki raz wygrywali jedni, raz drudzy. Dużo flag, kilka team defmaczy, dwie obrony domków małych zwanych od dziś jako Kioski (Łysego nazwa) oraz zaimprowizowane przez team drugi przez ucieczkę tam - obrony Piekarni - ośrodek leczenia uzależnień w ferie zamknięty i nikt nas nie wyganiał.

Akcyjek niezłych kilka było

1. Rzeczywiście z Łysym rozpracowaliśmy raz pięknie Piekarnię. Szybkie podejście, ja na dach, Łysy bokiem. Cały czas cicha komunikacja gestami, wyciąganie po kolei wrogów - jak z filmu Smile

2. Obrona Kiosków, my bronimy. Wkitrałem się na kurnik, czy jak to nazwać, tę miejscówkę na poddaszu drewnianym. Najpierw ustrzeliłem Laskę - siedział na dachu nad garażami i mnie nie widział. Długo celowałem i dostał - a po chwili już usłyszałem pod sobą rasza 3ech nowych graczy - wychyliłem się z dziury na poddaszu i serią wszystkich trzech zdjąłem.

3. Jedną akcję to Laska musi opisać - wlazł jak zwykle pod sufit i wyciął nam chyba czwórkę graczy - w tym mnie Crying or Very sad

4. Zainspirowany akcją nr 3 chciałem wejść w miejsce Laski na ścianki działowe w Stajni. Podciągam się, a w tym samym momencie dwa boksy dalej Laska się podciągał. Od razu obaj serię puściliśmy i na dół. Potem było gorąco, z Galińskim musieliśmy cofnąć pod naporem ognia. Poszedłem więc na około - i znów z Laską w tym samym momencie wychyliliśmy się zza rogów - ja uciekłem, Laska po chwili za mną. Wbiegł do budynku z walącym się dachem, chciałem go obiec dookoła. On chyba w końcu tam nie wbiegł, bo usłyszałem jak ładuje magazynek, ale jakieś echo - słyszałem go gdzie indziej niż był - zanim to ogarnąłem skończył - skoczyliśmy na siebie i równocześnie się zabiliśmy. Do trzech razy sztuka jak się mówi Wink

A teraz co się po strzelance działo:
Większość sobie pojechała, a Księciuniu namówił mnie na szukanie sajtu widzianego w gazecie - opuszczony szpital wojskowy. Pojechaliśmy w końcu w składzie: Księciuniu, Laska, Emilka i ja szukać szpitala. Pokręciliśmy się trochę. W końcu znaleźliśmy szpital, ale wyglądał na zamieszkany. Kawałek dalej znaleźliśmy sajt na lato - kawał góry, zróżnicowanej ciekawie i stromej dość - w sam raz na coś a la chomikołaki. Potem cofnęliśmy i weszliśmy przez płot na teren wojskowy - tam znaleźliśmy bardzo dużo budynków. Najpierw jakieś biuro małe, tuż obok garaże z kanałem naprawczym, bunkry, studzienki z drabinkami - niestety dość płytkie, bo zasypane. Sajcik rewelka. Kawałek dalej większe magazyny jakieś czy biura a potem Laska poszedł jeszcze zwiedzić szpital - i mówi, że on też opuszczony, ale tam są okna i wydaje mi się, że tam to by już nas wywalili - ale się zobaczy Smile Następnie znaleźliśmy jakąś starą, zburzoną w większości cegielnię, czy coś takiego - z wielkim kominem. Pomieszczeń akurat mało, jedno większe właściwie, ale fajne fundamenty, mury dokoła itp - świetne miejsce na scenariusz obrony sajtu. No i wtedy okazało się, że doszliśmy do naszych Stajni od tyłu - czyli ta obfitość sajtów była cały czas tuż obok nas. Potem jeszcze tylko jakiś budynek wielki jak Dęby, albo i większy, ale niestety cały zamurowany - każde drzwi i okno. Ale, ale - znaleźliśmy małą dziurę, metr wysoką i nią weszliśmy do środka - niesamowite miejsce, ale niestety raczej na strzelanie się nie nada.

Tak czy siak wreszcie jakieś nadzieje na nowe miejscówki. Za tydzień tam jedziemy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chochol
Ojciec Założyciel
Ojciec Założyciel



Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 2022
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Michalin of course

PostWysłany: Sob 20:29, 16 Lut 2008    Temat postu:

Fotki z szukania sajtów wrzucam - słaba jakość, bo z telefonu i już zmrok był:

1. Kanał naprawczy:
[link widoczny dla zalogowanych]

2. Oficyna obok garaży, czy co to było:
[link widoczny dla zalogowanych]

3. Garaże z kanałem - wieksze niż się wydają na tym zdjęciu - te drzwi mają ze 2,5 metra wysokości:
[link widoczny dla zalogowanych]

4. Jedna ze studzienek:
[link widoczny dla zalogowanych]

5. Bunkier "29":
[link widoczny dla zalogowanych]

6. Magazyny/biura - z drabinkami na dachy były - ale tego też nie widać:
[link widoczny dla zalogowanych]

7. Laska mija stróżówkę i wchodzi do biura:
[link widoczny dla zalogowanych]

8. Laska obsadza bombsite:
[link widoczny dla zalogowanych]

Reszta fotek niestety za ciemna. Zobaczycie wszystko na własne oczęta, o ile oczywiście za szybko nas ŻW nie złapie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
księciuniu
Sierżant
Sierżant



Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Armia Ciemności

PostWysłany: Nie 16:47, 17 Lut 2008    Temat postu:

Wypraszam sobie drogi Konradzie to nasienie,ja jestem obcym elementem w ich strukturze spolecznej,a wczoraj miales szczescie bo nie bylem w formie i wolniej biegalem przez co Twoje kulki mogly mnie dogonic.Ale wiecej to sie nie powtorzy i za tydzien sie zemszcze i to tak ze jeszcze swoje dzieci bedziesz mna straszyl.

Fakt ze strzelanka nie byla dla mnie szczegolnie udana ale jedna akcja byla po ptostu mistrzowska-sam koniec rundy okrzyk "flaga", jeden z nowych kolegow zgarnia flaga i biegnie w strone respa,za nim Chochol i strzela do klegi z flaga a za Chocholem biegne ja i do niego strzelam (tylko ze ja celnie) po czym w euforii spowodowanej wygrana rundy przewracam sie w snieg robiac chyba fikola z 360 stopni.

Druga rzecz to szybkie wycofanie sie do budynku z kominem na poczatku rundy-niespodziewany manewr dobry bo czasem trzeba zrobic cos inaczej niz zwykle.


No i na koniec operacja "Eksploracja" bardzo owocna-nowe miejsca i nawet Laska parę łupów zszabrowal.Efekty zobaczycie za tydzien.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Emilka
Starszy szeregowy
Starszy szeregowy



Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:12, 18 Lut 2008    Temat postu:

Moim zdaniem strzelaneczka bardzo miła była mimo, że mróz wymroził nasze waleczne towarzystwo Very Happy

Akcyjek nie miałam jakichś wypasionych, jak to czasem mi się tam przydaży.

Szczególnie podobała mi się przechadzka w celu poszukiwania nowych sajtów razem Z Księciuniem, Tomkiem i Laską. Very Happy
Oprócz tego bije brawo Tomkowi za te wypasione cudne nowe odznaczenie jakim nas obdarował! Cool Oko Saurona...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andrzej Biedrzycki
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Karczew

PostWysłany: Pon 0:41, 18 Lut 2008    Temat postu:

Strzelaneczka w 10 stopniowej skali na 6,5 z bonusem +2 pkt za wyprawe druzyny pier... GLOCKA Smile.

Samo wyrzynanie zapowiadalo sie nieciekawie bo malo osob, chlodnawo ale coz i tego 3a sprobowac. Naszczesce dojechalo troche osob i zrobilo sie gesciej.

Łysy od samego poczatku gral na czitach i co chwile mnie wychaczal, Iza eliminowala mnie w sytuasjach gdy wlsciwie mialem spodnie na wysokosci kostek Wink a Chochol ehhh szkoda gadac.. strzal z odleglosci 10-15 metrow w kciuk jest poprosu obraza.

1)Pay back time!
Zaczynam runde o strony piekarni jak zwykle biegne w prawo do garazu z scianki na ktore raz dwa wdrapalem sie i czekalem jak alien na biednych marines pierwsza ofiara byla Iza nastepnie Paweł Galinski, Chochol a wisienka na tym torcie byl lysy. i nawet nie musialem sie ruszyc. Ta akcja podniosla moje morale bo jakos takos nijakos bylo. Pewnie powracjaca zima tak mnie zasmucila.

2)Jak wczesniej wspomnialem Chochol ustrzelil mnie z dziury na podddaszu"kijosku" trafiajac w szubek palca co mnie zaskoczylo i zasmucilo bo "starosc nie radosc".
W nastepnej rundzie skorzystalem z pomyslu Chochola i wdrapalem sie do tej bardzo przytulnej dziury i czychalem na dusze mych przeciwnikow.
pierwsza ofiara byla iza ktora mnie zauwazyla i ciagle ostrzeliwala. Nagle slysze Chochola"czysto mozemy wchodzic" sekunde pozniej wspomniany wyzej osobnik pod nosem odwolal ten komunikat ale Pawel nszczescie nie zdazyl uciec i zasypalem go gradem kulek. Chwile pozniej ktos ukradl nam flage Sad i to byl smutny koniec tej rundy.

3)Dodatkowe punkty przyznaje za wyprawe ktorej celem bylo wybadanie nowego sajtu niestety a moim zdaniem naszczescie byl on na terenie wojskowym a raczej kiedys byl bo jakos nedznei pilnowany.
Drozyna nie specjalnie byla przekonana do pladrowania i badania nieznanych budynkow naszczescie za pomoca taniej sztuczki (" chdzcie! tylko zobaczymy nie bedziemy wchodzic")udalo sie sklonic team do aktywnego badania zabudowan w okolicy. Niestety nikt nie chcial zwiedzic najwikszego budynku a w pojedynke bez chocby scyzoryka bylo by to nierozsadne.Widok "wiezy sraumana" z bliska w blaku zachodzacego slonca-bezcenne.
Na koniec wyprawy okazalo sie przypadkiem ,ze caly kompleks znajduje tuz obok stajni! SZOK SZOK SZOK
Musze tylko troszeczke ponazekac. Niestety eksploracja nowych terenow nie dostarczyla mi wiekszej ilosci adrenaliny,to nie bylo to samo co zwiedzanie biurowca i "hangaru" przy drodze gdzie gralismy w czolg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Micharus
Starszy szeregowy
Starszy szeregowy



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 3:01, 18 Lut 2008    Temat postu:

Ja powiem, że strzelanka była dobra, ale nic więcej. Na zwiad nie ruszyłem, bo miałem przed sobą jeszcze godzinę jazdy autobusem do domciu.

Co do akcji:
Po nacieszeniu się z naprawionego kałacha i stwierdzeniu, że gdyby nie to, że kulki mają mocną tendencję do uciekania ku górze pozostawiłem wyciągnąć beretkę z kamizelki i ruszyć z nią na łowy. Moja kochaniutka jak zwykle mnie nie zawiodła. Od razu udało mi się spacyfikować Łysego, po czym poszedłem na wymianę z Chochołem.

Więcej akcji nie pamiętam…

Aha chochole drugą gwiazdkę nad małpkę proszę wstawić. Bo w kartotece już widnieje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Micharus dnia Pon 3:02, 18 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ASG grupa Michalin i okolice Strona Główna -> RELACJE ZE STRZELANEK ORAZ ZDJECIA WSZELAKIE Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin