ASG grupa Michalin i okolice

Chochol

Temata zakładam - a póki co polecam gorący bigos na po strzelance Smile

Andrzej Biedrzycki

Strzelaneczka milusia, krew, flaki, i kawaleczki mozgu..to co misie luba najbardizej.

1. Wawa:"kto znajdize tlok od gloka dostaje 20 zł"....5 sekund pozniej
Laska:" MAM!!!! hłe hłe hłe"

2. Nie wiem czy pierwszy zdobylem dach, chyba Piotr Z. odwiedzil jakis czas temu.
Udało mi sie sprawnie wbic na dach od strony domków. niestety Roman błyskawicznie zakomunikowal fakt mej obecnosci w poblizu. Wrog byl czujny zwłaszcza Sławny ktory dzieki nadludzkim zdolnoscia czytal mi w myslach i doskonale wiedizał gdzie celowac aby zalozyc heda, az tu nagle Roman nadal komunikat "Lachon uciekł" Jak bak z dupy wytaczam sie cichaczem na strone wroga aby zaatakowac. Na pytanie Chochola gdzie lachon uciekl odpowiedziałem 2 strzalami:Chochoł Sławny.

3. Chochol wyjmujacy z dachu a wlasciwie miedzy daszkow Stryczka a nastepnie mnie.. . BRAWO BRAWO!!

4. Ksieciunio zakladajacy mi wrecz wulgarnego heda.. absolutnie nie przygotowany,zaskoczony... czulem sie strasznie nie bede mogl spac... Sad

Niestety strzelaneczka wyjatkowo niebezpieczna! palace sie baterie, wybuchy, poslizgi oh joh joh, uwazajmy!!

Chochol

Strzelaneczka kameralna ale bardzo udana moim zdaniem. Dość zgrane squady były, żadnych kłopotów z komunikacją, żadnych czitów, sami sensowni ludzie. Trochę kłopotów mieli niektórzy z bronią (głównie glocki szwankowały). Pierwsze pół właściwie słoneczko świeciło, potem się zrobiło bardzo chłodniaście.

Z negatywnych (choć raczej nie dla nas Smile

) rzeczy - spotkana grupa innych asg'owców - niestety coraz częściej wpadamy na inne grupy, które są jakieś "lewe" - to chyba najlepsze słowo. Tym razem weszli na sajt, przechodząc tuż obok nas ani słowa powitania, czy zapytania czy tu się strzelamy. Przeszli obok jakby nas nie było i zaczęli obsadzać budynek jeden. Potem jeszcze były lekkie tarcia, bo atakowali słownie Stryczka - ale w sumie akurat mu się należało, bo sam ich zaczepiał i przedrzeźniał jak się strzelali a myśmy jeszcze czekali. Tak więc jedno - oni byli trochę z dupy, ale i dwa - musicie się opanować czasem, bo okazyjnie wcale nie jesteśmy lepsi od nich i naśmiewanie się jest nie na miejscu ogólnie, a widzę coraz częściej taką tendencję w grupie naszej zacnej, że na widok kogoś spoza od razu zaczynają się uszczypliwe komentarze, a to na pewno nie poprawi nam wizerunku. Więc ustalmy, że jeśli ktoś chodzi na strzelanki, żeby się dowartościować i podśmiewywać z innych ludzi, to niech od razu lepiej przestanie się pojawiać. To wszystko to zabawa, a nie wojna.

Ale to tak tylko groźnie na chwilkę, bo oczywiście strzelanka była wypas.

Zagraliśmy nowy scenariusz improwizowany - obronę domków środkowych (tych małych dwóch obok siebie) i było zabawnie dość. Squady małe, na początku myśmy wygrywali, ale potem jak już się drugi team rozgrzał to było naprawdę ciekawie.

Korzystając z nieobecności Rymka, Krzysia i Cinka pobawiliśmy się żółtymi kaczuszkami. Kilka osób je dostało, ale i tak całą strzelankę chyba tylko dwa zostały odpalone. Nikomu nic się nie stało Smile

, a emocje były (w dziale akcji opiszę).

Poza tym miałem ze sobą moje miny z detektorem ruchu i pierwszy raz działały jak trzeba (reagują na zmiany światła a nie ruch, dlatego na nockach nie działały). Z tego byłem bardzo ucieszony - pojawiać się teraz będą częściej Twisted Evil

Squady:

Team 1:
1. Bernard
2. Vava
3. Łosiu
4. Stryczek
5. Zojka
6. Laska
7. Mapet
8. Łukasz

Team 2:
1. Roman
2. Mateusz
3. Przemo
4. Emilka
5. Księciuniu
6. Sławson
7. Chochoł

(jak bym kogoś pominął dajcie znać - nie miałem notatnika ze sobą Razz

)

Akcyje:

1. Ze Sławnym czaimy się przy budynku białym - tych jakby garażach, czy co to jest (najbliżej re5pa - musimy mapę stajni zrobić z nazwami budynków...). Słyszymy komunikat, że Laska włazi oknem. Czaimy się dalej - ja z jednej, Sławny z drugiej. Słyszymy, że Laska uciekł dokądś. Wyluzowujemy się na chwilkę tylko po to, żeby dostać po jednej kulce od Laski z dachu Razz

Czułem się zajebiaszczo skasowany - Laska z klasą i szybkością niezłą oraz ze zmyłką się tam dostał - szacuken!

2. Czując plamę na honorze wiedziałem, że muszę się na Lasce odegrać. Kilka kolejek później nadarzyła się sposobność. Wkitrałem się pomiędzy daszki pod którymi flaga leżała i czekałem. Ostrzeliwywany przez Stryczka i Bernarda pełzałem po dachu, ale w końcu udało się - Laska wszedł centralnie pod glocka - honor uratowany!

3. Z okienka stajni strzelałem sobie do wroga kryjącego się przy fladze. Tu strzał, tam strzał - relaks ogólnie. Aż tu Bernard podbiegł pod okienko, chwila ciszy i nagle wpada coś przez kraty! Odwracam się i widzę smużkę dymu unoszącą się z podłogi - kaczuszka!!!! Skoczyłem z podestu przy oknie krzycząc - padnij Przemo! (bo osłaniał mi tyły) i rzuciłem się za kupę gruzu. Zatkałem uszy rękoma i czekałem a tu strasznie długo nic. Myśleć już zacząłem, że to niewypał, ale jak huknęło to aż miło! Wpadł oczywiście Bernard z serią, Przemas też strzelał i coś się nie dogadali kto pierwszy zginął, więc niestety musiałem zabić Bwernarda - no bo też głupio stać i czekać aż skończą dyskusję i poleciałem dalej. Explosives'y na sajcie - pyyyycha! Jestem jak najbardziej za żółtymi kaczuszkami Smile

4. Zaminowałem flagę. Wróg akurat ginął zanim zdążał w ogóle pomyśleć o fladze. No i koniec końców zostało nas 4ech na obronie a wroga multum. I nagle słyszę piszczenie miny - cieszę się, pytam kto zginął - a się okazuje, że to mój teammate - Sławson wdepł. Był pierwszą osobą na strzelankach która zginęła od miny Razz

Potem już nie minowałem domku, ale na pewno będę teraz częściej min używał - jak ktoś chce sobie kupić to gdzieś na forum był link - mógł już się skasować automatycznym kasowaniem, ale ja już nie mam go nigdzie. Na allegro można szukać - tam to kupowałem, ale pod jaką nazwą? Nie mam pojęcia Razz

AWANSE:

Kapral:
Zojka [link widoczny dla zalogowanych]
Sławny [link widoczny dla zalogowanych]

Chochol

No i jeszcze fotki pierwszy raz od dawna:

1. Dark Emilka:
[link widoczny dla zalogowanych]

2. Vava i drewniane wnętrza pomalowane przez malarzy:
[link widoczny dla zalogowanych]

3. Dziewczyny na obronie:
[link widoczny dla zalogowanych]

4. Grupóweczka podwieczorna:
[link widoczny dla zalogowanych]

5. Jazda ze Schmeisser'em (po grillowaniu Glocka):
[link widoczny dla zalogowanych]

6. Księciunia pierwsza fota:
[link widoczny dla zalogowanych]

7. Mapet w biegu:
[link widoczny dla zalogowanych]

8. Przemo szukający Zojki:
[link widoczny dla zalogowanych]

9. Przyczajka Romana:
[link widoczny dla zalogowanych]

10. Skrzypek na dachu:
[link widoczny dla zalogowanych]

11. Sławson poluje na kaczki odlatujące na zimę do ciepłych krajów:
[link widoczny dla zalogowanych]

12. Łosiu i Stryczek:
[link widoczny dla zalogowanych]

13. Team 1 prezentuje się w pełnej krasie na tle bronionego obiektu:
[link widoczny dla zalogowanych]

14. Team 2 w natarciu:
[link widoczny dla zalogowanych]

15. Urban szuka grzybów Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

16. Vava z tarczą:
[link widoczny dla zalogowanych]

17. Za kratami:
[link widoczny dla zalogowanych]

18. Zojka walcząca z ciemnością:
[link widoczny dla zalogowanych]

Emilka

Widzę, że Bernard zrobił fajne zdjęcia Smile

PIOTR ZAREMBA

Sławny kapralem! koniec swiata sie zblirza. Nawet w apokalipsie pisze:
"A Slawny zostanie Kapralem..." Przerazajace.

Zojka

z tymi usterkami to prawda Confused

w pewnym momencie gdy bronilismy domku mi i Vavie przestala działać broń, a Łosiowi też cos szwankowało Razz

więc z dzialąjącą bronią została tylko Mapet Exclamation

Dobrze, że wtedy wrogowie nie przypuścili żadnego szturmu Cool

pozatym strzelanka całkiem fajna tylko zimno troszke było...

Chochol

O tak - po dziewczynkach było widać, że marzną! Na następną strzelaneczkę proszę się poubierać ciepło! Jak się z zimna telepie to słabe morale do walki się ma! A wiadomo - nie zawsze się biega, czasem trzeba przycupnąć pod mokrym krzakiem i ostygnąć trochę, by zmasakrować z przyczajki pół teamu wrogów!

MaPeT!

zeczywiscie zojko pod koniec bylo ziiimno, palce mi pozamarzaly ale i tak bylo smiesznie Very Happy

bardzo mnie rozsmieszyl poscig lasem za mna i kolezanka łosiem....biegne sobie biegne nagle patrze urban i slawek....z drugiej strony chochol i ktos jeszcze...patrze..o! murek to sie schowam...wskoczylam za murek ale wpadlam w poslizg na blocie po czym sie lekko rozjechalam i no i oczywiscie nie zdazylam sie schowac, przykleilam sie do jakiegos drzewa widocznie nieskutecznie bo oberwalam w czubek glowy Laughing

patrze za siebie a tu czterech chlopow goni za przerazonym łosiem...niestety zaraz zginela...ciekawe dlaczego... Cool

hehe...w czasie jak bronilismy domku w pewnym momencie poczulam ze ktos do mnie strzela, odwracam sie za siebie i patrze o! stryczek i mowie : ''strzyczek downie przeciez ja jestem z toba''.... schodzac z pola walki odkrylam ze to nie byl stryczek tylko Chochol ukryty w czarnej dziurze Exclamation

... sorry Stryczku za bledne oskarzenie Rolling Eyes

jedynym minusem tej strzelanki byl pewien osobnik z naszego teamu ktory strasznie cwaniaczyl i twierdzil ze wszystkie nasze niepowodzenia wynikaly z obecnosci u nas 3ch dziewczyn. moze i tak bylo nie wiem ale nie musial tak tego podkreslac,kazdy przychodzi tu dla dobrej zabawy a nie po to by sluchac za soba jakis chamskich komentarzy..

a i jeszcze...mialam przypomniec ze dalam kase Smile

prooosze

urban- Pastafarians Unite

Strzelaneczka wypas! Dawno tylu istnień nie upolowałem. Nie wiem o co chodziło osobnikowi wymienionemu przez Mapeta, ale jak tylko napotykałem dziewczyny a nie miałem nikogo do pomocy to zchodziłem martwy i zawstydzony, że tak łatwo dałem się zabić Smile

Chochol

slawny666

A Ci którzy nie chcą pokoju i miłości dostaną wpierdol!!!! Very Happy

urban- Pastafarians Unite

Akcyje:

1. Idę sobie wzdłuż Stajni, od strony boiska, i widze, że Sławny sie z kimś morduje. Położyłem się na ziemii i cichutko zacząłem czołgać między krzaczkami i trawą. Czołgam się i czołgam, przystaje na chwile, i widzę dwie kobiety idące za Halą. Powolutku wstaje, celuje i bach. Zojka zdjęta, strzelam drugi raz i z powodu tego samego koloru bluz Zojki i Łosia drugi raz w boguducha winną Zojke. Dopiero za 3 bądź czwartym strzałem trafiłem Łosia. Po uporaniu się z dziewuchami (nie myślcie sobie, że za każdym razem było tak łatwo, na tej strzelance zabijały mnie prawie tylko kobiety, Laska się nie liczy bo trudno go gdziekolwiek przyporządkować) wstałem, śmiało wyszedłem na główną droge i dostałem serie od Bernarda zza tarczy w twarz. A już kraśniałem z dumy!

2. Czyściłem lewą (patrząc od respa) strone sajtu, Chochoł czyścił prawą, zawołałem go bo spostrzegłem Zojke i Mapeta a samemu naprawde nie rozsądnie na nie ruszać. Podchodzimy je z dwóch stron ja wybiegłem do nich i zgodnie z moimi przypuszczeniami obie zaczęły do mnie pruć ile sił w broni (muszą mnie lubić niewiasty). W każdym razie Zojka lubiła mnie na tyle żeby wybiec z kryjówki i w dzikim raszu do mnie strzelać. Bogowie okazali mi choć troche łaski i strzelała pod słońce. Poczułem się jak w filmie, stoje za wątłym drzewkiem i nie przejmując się nadlatującą chmarą kulek spokojnie celuje Zojce w nóżke, wyczekałem i trafiłem.

3. Nasza drużyna po serii zwycięstw wpadła na pomysł pójscia prawą (patrząć tym razem od boiska) stroną. 3/4 zginęło biegnąc, ja dobiegłem do sporego drzewa. Szybki rekonesans, za ścianą stoi Stryczek, Bernard po mojej lewej stronie, patrze w prawo i zobaczyłem kobiety, dużo kobiet (to musi być jakaś trauma). Niewiele myśląc zacząłem do nich strzelać. Coś do mnie krzyczały. Dopiero po rundzie zorientowałem się, że to alternatywna (czyli nie jedyna, nasza i słuszna Twisted Evil

) grupa Asg którą musieliśmy wygonić z sajtu. Biedni chłopcy musieli się nieziemsko zdziwić kiedy ich ostrzelałem. W każdym razie, widząc swoją z góry przegraną sytuacje zacząłem biec ile sił w odnóżach w kierunku respa, po drodze, ni stąd ni z owąd wyłoniły się 3 dziewczyny które przecie stały w lesie po prawej stronie Smile

Wspólnym wysiłkiem posłały mnie do respa.

PIOTR ZAREMBA

Tak kurde faja. Ukrzyzowac Lachona!!!! Tak dla przykladu zeby okazac nasza nietolerancje dla przemocy.

rymek