ASG grupa Michalin i okolice

księciuniu

Nie jestem miłośnikiem chaszczy ale Mienia ma w sobie coś z zielonego piekła podzwrotnikowej dżungli.Szkoda tylko że ta burza która krążyła gdzieś po horyzoncie ominęła nas wtedy dopiero poczulibyśmy się jak w tropikalnym lesie deszczowym...

Butch

magiczna strzelanka...

wydarzyło się na niej tak dużo że gdybym próbował to spisać to ugotował by mi się mózg i pacnął bym trupem prosto w klawiaturę

ale:

-Re5pect dla Chochoła za bycie najbardziej przyczajono niewidzialnym predatorem z którym miałem zaszczyt się potykać

-Szacunek dla Rudego za bycie wielce godnym i honorowym oponentem o żelaznej woli walki

-Zaremba otrzymuje całuski i medal Hermesa (patrona zabłąkanych strzał a w tym wypadku kul)

-Księciuniowi dziękuje za przywoływanie mnie do porządku podczas pamiętnej obrony

- Laska za podróż tam i z powrotem Wink

- wyrazy uznania dla Kowala za notoryczne podpierdalanie flagi i zgrabny teamwork

jeszcze raz dzięki for all z mega Mienie Exclamation

Kowal

Po mimo nie przespanego całego weekendu, grało mi się całkiem dobrze Smile

4 razy udało mi się zabrać flagę w tym 3 razy doniosłem ją szczęśliwie Smile

Tylko raz Chochoł zabrał mi ją już pod naszym respem.

Sam się dziwie ze, dałem rade wykonać całą masę raszy i dzid
Cool

Chochol

Bardzo fajnym opszynem relacji jest zbiór podziękowań Butcha Smile

Dziękuję:
- Andre za tachanie we dwóch wielkiej ławki po drzewie nad rzeką
- Elvisowi za akcję kiedy niemal udało mi się go dziabnąć wręcz kiedy leżał i ostrzeliwał mój team
- Sztefiemu za rekordowy sprint ze strzelaniem w trakcie
- Butchowi za polowania przez rzekę i pojedynki łącznie z tym kiedy skoczył Butch w koryto mieni strzelając w locie
- Rudemu i Fuńkowi za notoryczne pojawianie się z niewiadomo kąd akurat kiedy szturmowałem pozycję wrogiej flagi (zazwyczaj wychodzili na jej tyłach wtedy, sybchron perfect, choć nieumówiony)
- Wszystkim razem za pojawienie się oczywiście Smile

Strzelaneczka wypas, stęskniony byłem już za lasem, bardziej nawet niż mi się zdawało. Dużo więcej biegania w lesie. Każdą pozycję można obejść z dowolnej strony, a nie jak w betonie: z jednej a jak dobrze pójdzie to z dwóch. Poza tym czołganie się w pokrzywach i modlitwy do wszelkich słuchających bogów o zabranie komarów brzęczących obok ucha, akurat w tych chwilach, kiedy nie możemy drgnąć ani trochę, bo nas ten zły z gunem i kolegami zobaczy.

Lista ludziów cała, bo teamy się mieszały:
1. Eagle
2. Andre
3. Funiek
4. Koral
5. Sztefi
6. Elvis
7. Butch
8. Dawid
9. Rudy
10. Jenny
11. Zaremba
12. Roddy
13. Laska
14. Księciu
15. Niczy
16. Cichy
17. Mucha
18. Kowal - the Lagalizator
19. Chochoł

+ kilka osób towarzysko

Kowal

Ja też tam byłem, Wiem to ja, wie też Gut i Numer Raz wie
Wink

Chochol

Odznaczenia następujące się pojawiają:

Kowal – 39 z rzędu, 6ta gwiazdka
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dawid – 4ta gwiazdka
[link widoczny dla zalogowanych]

Sztefi – 3 z rzędu
[link widoczny dla zalogowanych]

księciuniu

Ja chciałbym podziękować Butchowi za pomoc w łataniu dziur w ciele-brakowało tylko obcisłej białej spódniczki i byłby prawdziwą sanitariuszką.Mimo to dziś ledwo ruszam prawą dłonią,przez całą szerokość klaty mam fioletowego sińca w kształcie kłody a opatrunków zużyłem chyba tuzin.

Elvisowi za przekradanie się brzegami Mieni na tyły wroga-poczułem się zupełnie jak w Indochinach w roku 68-stąd moja nazwa dla strzelanki.

Rudemu za wyjaśnienie moich wątpliwości natury technicznej.

Niczemu za to że potwierdził moje umiejętności maskowania choć mógłby zrobić to w innej formie niż niezauważenie mnie kiedy pokazywałem mu skąd zbliża się niecny Funio

i wielu innym za całą resztę która już zdążyłem zapomnieć

Elvis

A ja DZIĘKUJĘ :
- Przyrodzie, za wspaniały sajt jakim jest Mienia.
- Księciu, za tytuł przewodni strzelanki.
- Księciu, za wpólne przekradanie się brzegiem Mieni i jego slowa: "Ej Kruszuna, to jest Mekong" Very Happy

kiedy jego dłoń wskazywała rzekę.
- Andre, ktory strzelił mi w plecy z odlegości 1,5 metra z mojej własnej pożyczonej M4, zamiast powiedzieć -Nie żyjesz- .
- Wszelkiemu robactwu i krzakom, jak czerwone mrówki, ktore mnie oblazy i pogryzły (Pozdrawiam), pokrzywom, komarom i kto tam jeszcze wie...
- Wszelkiemu robactwu, krzakom i chaszczom, dzieki którym, czołgając się czułem jak w Wietnamie.
- Pająkowi, ktory chodził mi po dolnej części ronda kapelusza tuż przed goglami, kiedy starałem się obczaić, gdzie siedzi wróg broniący flagi, kiedy ich oskrzydiłem, a ów delikwent notorycznie mi w tym przeszkadzał znikając i pojawjając się na widoku ("No wiesz co? Dzięki stary").
- Butchowi, za wojskową rację żywnościową (batona).
- Chochołowi, za zdjecie kiedy dziwgam tę ławę mając dodatkowo na plecach swój ciężki plecak.
- Wszystkim, których zabiłem Twisted Evil

.
- Wszystkim, ktorzy zabili mnie Confused

.
- Wszystkim strzelankowiczom Very Happy

.

Andre

W sumie to i ja mogę coś napisać w podziękowaniach:

- Dziękuję Elvisowi za pożyczenie M4 a potem zmodyfikowanego kurz'a
- Dziękuję Księciuniowi za możliwość zabicia go:)
- Dziękuję Chochołowi za to że kupił kulki Bio( może nie do końca ale dziękuję)
- Dziękuję Fuńkowi za ostrzeliwania w kilko dość dziwnych sytuacjach
- A ogólnie dziękuje wszystkim za to że byli na tej strzelance i za to że znów mogłem się z wami spotkać